Wypowiedź Tomasza Adamskiego dla "Non Stopu", opublikowana w numerze 8/1985:

    "Z Tomaszem Budzyńskim, byłym wokalistą, rozstaliśmy się na zasadzie wzajemnego porozumienia. Tomek chciał mieć jakiś udział w tworzeniu artystycznego przekazu, a ja się na to nie zgodziłem. Bowiem, jak myślę, sam nie zdążę za życia przekazać tego, co mam do przekazania i dlatego nie chciałem się tym z nikim dzielić. Chciałem zająć się wszystkim i chciałem, żeby wszyscy podporządkowali się temu, co robię. Pragnę realizować swoją wizję artystyczną przy pomocy zespołu. Bowiem w ten właśnie sposób coś już osiągnęliśmy i chyba tak to powinno zostać. Tomek się na to nie zgodził. Nie chciał pozostawać w cieniu, a poza tym też ma swoje ambicje i własną koncepcję artystyczną.

    Zanim jeszcze odszedł Tomek czułem, że szykuje się jakaś zmiana. Czekałem na to żeby zacząć robić coś zupełnie nowego. To co robiliśmy poprzednio podoba mi się, ale myślę, że teraz jest jeszcze lepiej. Mimo że jest to już inna muzyka, jednak krąg inspiracji pozostaje ten sam. Nasze zainteresowania zawsze biegły na granicy punka i nowej fali. Słuchaliśmy tego i tego, i dla wszystkich było pewne, że po jakimś czasie to się musi przełamać. Chciałbym grać i mocno, tak jak kiedyś, ale chciałbym też rozbudowywać naszą muzykę tak, jak dzieje się to w naszych nowych utworach. I będziemy to rozbudowywali. Teraz doszedł Paweł, grający na syntezatorze, ale myślę, że to nie koniec. Te sprawy będą dojrzewały i na pewno dojdą jakieś inne rozwiązania brzmieniowe, klimaty, zabudowania przestrzeni muzycznej. Myślę, że cały czas będziemy iść do przodu.

    To, że robi się jakąś sztukę, sam ten fakt, to już jest walka z systemem. Nie chodzi tu jednak o politykę, czy coś takiego. Chodzi o to, że systemem jest to wszystko, co niedoskonałe i co tak naprawdę nie zasługuje na uwagę. Lecz ponieważ działa, to jedyną reakcją na owo działanie jest dezynfekcja. Siekiera (w poprzednim składzie) artystycznie brała udział w zamieszaniu, sama walczyła. Była to sprawa otwarta: demolka i szlaban na cały system. Teraz odbywa się to trochę inaczej, raczej z pewnego dystansu, na zasadzie obserwatora. I teraz cała sprawa poszerzona jest o bardziej krytyczną refleksję. Nasza muzyka posiada w sobie dużo czystości i dla mnie wciąż aktualne jest hasło "dezynfekcji". Muzyka ta jest w jakimś sensie sterylna i obrazuje walkę z brudem. Jej ekspresja niesie w sobie wstręt do systemu i jego brudu. Wciąż wyrażamy to samo, lecz teraz wygląda to trochę inaczej, ponieważ zmieniły się środki wyrazu.

    Sadzę, że teksty, które pisałem poprzednio dla Siekiery zostały przespane i chyba tylko nieliczne osoby pojęły je. Nawet niektórzy punkowcy nie wiedzieli, o co chodzi. A wszystkie te teksty to jest fikcja literacka. Dla mnie to jest poezja, w której nie ma żadnych praw ani problemów, wartościowania czy coś jest pozytywne czy nie, moralne czy niemoralne. Punktem wyjścia jest anarchia, która gwarantuje wolność absolutną, bez ograniczeń i skrępowań. To miało działać na zasadzie duchowego uwolnienia aż do granic destrukcji i chodziło o tak dużą ekspresję, która u słuchających wyzwalałaby podobne emocje oczyszczające. Tworzyłem fantastyczne obrazy, trochę tak, jak w malarstwie Bosha, a ich ekspresja pasowała do tego czadu, który graliśmy. Nowe teksty pokazują klimat tego, co dzieje się obecnie. Są może bardziej bezimienne, bezpodmiotowe, ale obrazują schyłkowość tego, co jest teraz. To głos faceta, który w nic się nie pakuje, tylko stoi, obserwuje i robi coś sam dla siebie. Po prostu sztuka bardziej źródłowa.

    To co teraz robimy, wydawać się może bardziej zimne, ale na pewno sięga głębiej. Jest to bowiem przejście z przekazu emocjonalnego w kierunku świadomości. I taka anarchia jest dla mnie o wiele silniejsza. Ta muzyka, którą gramy teraz, ma działać na trochę inne umysły, na ludzi o trochę innym rodzaju wrażliwości.

    Ci, którzy czytali publikacje na nasz temat, mają błędny obraz tego, co robiliśmy. I to trochę załamuje, ale prawdę mówiąc ja nie żyję tutaj. Żyję w swojej wyobraźni i jestem zadowolony, kiedy ktoś rzuca hasło: Dezynfekcja! Sądzę, że są to rzeczy bardzo pozytywne - wizja rozwalenia tego wszystkiego, co przeszkadza ludziom być naprawdę sobą. Bez zbędnych dyskusji, błagania, żebraniny o to, co ci się naprawdę należy"


powrót na górę strony
powrót do artykułów prasowych